Niepohamowana potrzeba kontroli wszystkich i wszystkiego
- Katarzyna Bednarek
- 26 wrz
- 1 minut(y) czytania
Niepohamowana potrzeba kontroli wszystkich i wszystkiego - czy wynika z Twojego lęku? Jak myślisz?
Myślisz, że permanentna kontrola własnego partnera, męża, rodzica i dziecka daje prawdziwe poczucie bezpieczeństwa? Czy to raczej niszczycielska siła, która jest w stanie zniszczyć Ciebie samą, ale też każdy zalążek zaufania, miłości, szacunku?
Co budzi się w Tobie, kiedy czujesz, że ktoś bardzo chce Ciebie kontrolować, narzucać Ci swoje "dobre praktyki", coraz śmielej podsuwa swoje rozwiązania, aż w końcu... dusisz się. Ze złości. Z niemocy. Z żalu.
Miałam takiego współpracownika kiedyś. Skutecznie go wykastrował i wsadziłam we frustrację. Kiedy nasze drogi zawodowe rozeszły się, chłopak po prostu rozkwitł. Jak ta lilija. A ja zrozumiałam, że swoją opiekuńczością i kontrolą pięknie go "upupiłam". A samą siebie wpuściłam w spiralę pilnowania wszystkiego i panowania nad wszystkim - czyli krok od zwariowana.
Cieszę się, że w moim życiu znaleźli się ludzie, którzy powiedzieli STOP moim zapędom i cieszę się, że ich usłyszałam.
A Ty, słyszysz czasem?






Komentarze